|


 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
|
 |
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The city of Merentha
|
Wysłany: Pon 18:23, 12 Mar 2007 Temat postu: Właśnie przeczytałam.... |
|
|
|
... Feast of Souls. Ludzie, piszmy do MAG-a, żeby nam to jak najszybciej po polsku wydali, bo książka jest ŚWIETNA. Bardzo, bardzo klasyczna fantasy, bardzo coldfire'owa w klimatach.
Będzie recenzja lada moment!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
 |
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 20:10, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
|
Oooo, jak klasyczna, to źle! Coldfire nie był klasyczny i dlatego mi się podobał :>
Po anielsku też można czytać, ale jakoś zawsze wolałem po polsku - nie wiem, jakoś mi nasz rodzimy język bardziej się podoba w takich sytuacjach. Angielski jest jakiś taki mało... barwny. Par example - spróbujcie przetłumaczyć teksty Sapka. Da się, ale ileż się gubi w przekładzie... 
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The city of Merentha
|
Wysłany: Wto 13:27, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
|
MixMan napisał: | Oooo, jak klasyczna, to źle! Coldfire nie był klasyczny i dlatego mi się podobał :> |
Klasyczna fantasy = w tym przypadku bez domieszki SF, która w Coldfire pod koniec okazywała się niezwykle istotna
MixMan napisał: | Po anielsku też można czytać, ale jakoś zawsze wolałem po polsku - nie wiem, jakoś mi nasz rodzimy język bardziej się podoba w takich sytuacjach. Angielski jest jakiś taki mało... barwny. Par example - spróbujcie przetłumaczyć teksty Sapka. Da się, ale ileż się gubi w przekładzie...  |
... to mniej więcej jak z Friedman i polskim... Ja nie znoszę anglojęzycznej fantastyki w polskich przekładach, bo jako "zawodowiec" (filolog znaczy) cierpię, widząc, ile się gubi w tłumaczeniu... Wyjątków, jak Tolkien w tł. Skibniewskiej, jest niewiele (nie lubię Pratchetta, ale chylę czoła przed Piotrem Cholewą jako tłumaczem tegoż).
Piękne, ale nieosiągalne niestety - czytać literaturę w tym języku, w jakim powstała... .
Poza tym, wbrew pozorom, angielski wydaje mi się językiem znacznie naturalniejszym dla (zwłaszcza) fantasy i znacznie, znacznie bogatszym i precyzyjniejszym od polskiego, choćby w sferze demonologii i terminologii związanej z magią - choćby z tej racji, że duża część demonologii fantastycznej bierze się z tradycji celtycko-germańsko-anglosaskiej 
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:59, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
|
Z tego co wiem angielski zawiera w sobie najwięcej wyrazów spośród innych języków wiec o braku bogactwa słów i "barwnosci" nie moze być mowy Ale i tak wole czytać po polsku ale to chyba tylko z braku wystarczającej wiedzy by bez przeszkód i w pełni rozkoszować się anglojęzycznymi książkami
"Klasyka fantasy... mmm.. ostatnio rzadko wpada mi coś takiego w ręce... więc będę czekać na tłumaczenie 
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 1:26, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
|
Bo nie rozumiecie jednego - ilość prawie nigdy nie przekłada się na jakość.
Angielski to doskonały język dla terminów precyzyjnych, dla inżynierii, matematyki, neologizmów itp. Wiem, bo sam korzystam
Ale jeśli chodzi o piękno składni, stylistyki i to... coś, to nasza rodzima lingua IMHO jest znacznie lepsza.
I tej wersji będę się trzymał
- Na moim sihillu - warknął Zoltan, obnażając miecz - wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie.
- Ha - zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. - Więc to są słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis?
- "Na pohybel skurwysynom!"
Mało związane z tematem, ale zawsze mi się przypomina, kiedy mowa o Sapku 
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The city of Merentha
|
Wysłany: Pią 13:22, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
|
MixMan napisał: | Bo nie rozumiecie jednego - ilość prawie nigdy nie przekłada się na jakość.
Angielski to doskonały język dla terminów precyzyjnych, dla inżynierii, matematyki, neologizmów itp. Wiem, bo sam korzystam
Ale jeśli chodzi o piękno składni, stylistyki i to... coś, to nasza rodzima lingua IMHO jest znacznie lepsza.
I tej wersji będę się trzymał |
a ja śmiem się nie zgodzić - po pierwsze, bogactwo słów przekłada się bezpośrednio na bogactwo języka (służę bibliografią, jakby kto chciał poczytać o problemie więcej); jak chodzi o neologizmy, to ja w kwestii technicznej: w angielskim utworzyć je znacznie łatwiej, niż w polskim; po drugie - angielski, z jego dłuższą o kilkaset lat tradycją literackości i literatury, ma pod pewnym względem przewagę nad polszczyzną. Dla mnie np. lektura Szekspira (czy Chaucera, czy Miltona) w oryginale sprawiła, że jeżeli nie muszę, nie sięgam po polskie przekłady. Że już nie wspomnę o zestawieniu polskiego z moją ukochaną klasyczną greką - tu dopiero brakuje naszemu językowi narzędzi do oddania niuansów składni i stylu!!!
Po trzecie, jednakowoż, i najważniejsze - nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba . Ergo skoro Mix patriotycznie uważa, że polski "super omnes linguas", to ma święte prawo do takiego zdania. Bo tak. . Jako filolog mogę tylko powiedzieć, że takie rzeczy są nierozstrzygalne
Cytat: |
- Na moim sihillu - warknął Zoltan, obnażając miecz - wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie.
- Ha - zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. - Więc to są słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis?
- "Na pohybel skurwysynom!"
Mało związane z tematem, ale zawsze mi się przypomina, kiedy mowa o Sapku  |
He he
a mnie przy dyskusjach o bogactwie języka polskiego zawsze przypomina się to: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
 |
|
 |
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
 |
|
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
 |