Fanfiction, 2

Silencer · Wysłany: Nie 23:11, 27 Lip 2008 Temat postu: Fanfiction, 2

Dobrze, wreszcie coś mi się udało przepisać na komputer...
Z trzech moich ogólnych idei na fanfiction do Trylogii właściwie rozpoczęłam pisać dwie, z tym pierwsza - ta najstarsza - jest w założeniu tak długa, a jak dotąd napisana tak fragmentarycznie, że postanowiłam jej nie publikować przez jakieś... najbliższe pięć lat. Może szkoda, bo to opowiadanie jest moim ulubionym, ale może przejdę wreszcie do rzeczy.
Moja druga idea może nie jest ulubioną... Ale niezwykle mi się podoba, więc od kiedy na nią wpadłam długo nad nią pracowałam (innymi słowy - zaczęłam pisać, a następnie zaplanowałam ciąg dalszy, po czym ograniczyłam się jedynie do ciągłego powtarzania sobie głównych części, a ostatnio całkowicie ów ciąg zmieniłam, i stwierdziłam, że chyba jest lepszy...). Uważam również, że owa druga idea jest najbardziej... Prawdopodobną. Przepisałam więc początek na komputer, i postanowiłam w końcu pochwalić swoją twórczością.
Z góry ostrzegam, że na razie tutaj nie było jakieś wielkiej edycji, z reguły ich nie robię, bo po edycjach prawie zawsze się zniechęcam do pisania, ograniczam się jedynie do obmyślania historii...
Dobrze, wracając do tematu: po prawie dwóch latach od rozpoczęcia swojej przygody z Trylogią wreszcie publikuję cokolwiek podobnego do fanfika Smile

Prolog opowieści przeczytacie tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
Mam nadzieję, że się wam spodoba, i że rzeczywiście to przeczytacie, po tak nudnym wstępie...
PS. Czy ktoś może ma dostęp do jakiejś bibliografii czy nawet całego opracowania na temat wampirów jako takich? To znaczy interesuje mnie aspekt różnicy pomiędzy ogólnie wampirami w literaturze, wariacjami wampiryzmu etc. Byłabym wdzięczna za pomoc, bo dzisiaj, przy przepisywaniu tekstu, rzucił mi się w oczy pewien problem natury literackiej z wampirami...
PPS. Przepraszam za to odkładanie sprawy z tarotem, ale nawalił mi Photoshop, a na myśl o dokańczaniu tych moich ornamentów na Paincie dostaje białej gorączki...

Anzha Lyu · Wysłany: Nie 21:50, 31 Sie 2008 Temat postu:

Witam; to ja, przywrócona świeżo (po prawie miesiącu włóczęgi po bezdrożach południowej Grecji, ech...) na Ojczyzny łono.
Publikujesz - masz recenzje Smile

; mam nadzieję, że nie zabrzmi zbyt belfersko Smile

1. Pierwszy podstawowy warunek spełniasz - nieźle piszesz. Jest to nie tylko poprawne po polsku (a mnóstwo, także publikowanych tekstów, nie jest Smile

), ale całkiem dobre stylistycznie. Zaczyna być słychać własny głos autora; pewnie, że gdzieniegdzie bym się do tego stylu przyczepiła, ale to jest nie na zasadzie "jest źle", tylko na zasadzie "ja bym to napisała inaczej".
2. Umiesz stworzyć i konsekwentnie utrzymać klimat; początek mnie osobiście kojarzy się, w jakiś niewyjaśniony sposób, z Draculą Coppoli i sceną, kiedy Lucy pojawia się jako wampirzyca... Bardzo mi się podoba moment, kiedy bohaterka zaczyna odczuwać świat inaczej. Wampiryczne to zresztą wszystko mocno w prologu... (nie żeby to był zarzut, wręcz przeciwnie :p). No i intrygujące, że nie znamy imienia ani tożsamości bohaterki, a zarazem - dzięki pokazaniu jej wahania i niepewności, jej skrupułów - coś już jednak o niej wiemy; charakteryzowanie postaci też ci nie najgorzej wychodzi Smile

3. Ładnie przechodzisz od podniosłego stylu prologu do bardziej potocznego w rozdziale o lady Llewelyn; jasno tłumaczysz podstawowe założenia intrygi, nie dajesz się czytelnikowi zgubić.
4. I teraz w związku z tym wszystkim pytanie - jak bardzo to jest fanfik? Razz

Nie zrozum mnie źle, uważam pisanie fanfiction za fajną rozrywkę, ale w tym tekście, IMHO, siedzi potencjał na niezły oryginalny, własny tekst Smile

Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za przydługą analizę!

PS <Edit>

Silencer · Wysłany: Czw 22:36, 25 Wrz 2008 Temat postu:

Dziękuję bardzo za recenzję, bardzo mnie podbudowała Very Happy

Pierwszy rozdział jest już praktycznie napisany - muszę go tylko przepisać na komputer i lekko skorektować... I, cóż, to JEST fanfik, co najlepsze - to jest fanfik do 'Trylogii Zimnego Ognia' niejakiej Celii Friedman, chociaż nie wiem czy główni bohaterowie odegrają tutaj większą rolę, na pewno jednak się pojawią. To na razie był jedynie prolog, więc - jak napisałaś - nie znamy nawet jeszcze głównej bohaterki... Teoretycznie.
Znalazłam na jednym forum niezłe opracowanie, zeskanowane z książki... Muszę je tylko odnaleźć. Ale będzie dobrze, Silencer ostatnio dużo o tym myślała, i już wielu rzeczy jest pewna Smile